kawa³ nale¿y do kategorii
Toasty
4,57
Antek, ch³opak ze wsi, wzi±³ ¶lub. Po miesi±cu ojciec Antka pyta synow±: - No i jak wam siê, Ka¶ka uk³ada? - Ano miesi±c po ¶lubie, a Antek mnie jeszcze nie tego... - Jak to? Ju¿ ja z nim pogadam! Jak zapowiedzia³, tak zrobi³. - Antek, czemu ty z Ka¶k± nie tego? - Wiesz, ojciec... Nie wiem jak... - Jak to nie wiesz? Zara Ci poka¿ê. Zabra³ Antka do stodo³y, da³ mu ¶wiecê i mówi: - Masz i ¶wieæ. Sam Ka¶kê rzuci³ na siano i wydmucha³ synow±. Po wszystkim pyta Antka: - Tera wiesz ju¿ jak? - Wiem. Spotykaj± siê znowu za jaki¶ czas i ojciec pyta synow±: - No i jak tera? - Fantastycznie, cudownie, ca³a wie¶ mnie dmucha, a Antek ze ¶wiec± stoi i przy¶wieca.
4,56
Dwaj kumple spotykaj± siê w barze:
- Stary, na parkingu stoi mój samochód, a w ¶rodku nimfomanka tak napalona, ¿e ju¿ nie mam si³ z ni± baraszkowaæ. ¦wiat³o w moim samochodzie nie dzia³a, wiêc id¼ tam, ona nawet nie pozna, ¿e to kto inny, a Ty sobie pou¿ywasz.
Kolega pos³ucha³ jego rady, poszed³ do samochodu i rzeczywi¶cie - po paru minutach baraszkowa³ w najlepsze z tajemnicz± nimfomank± na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozleg³o siê energiczne pukanie w szybê. Policjant ¶wiec±c latark± do ¶rodka wozu upomnia³ kochanków:
- Czy wiedz± pañstwu, ¿e nie wolno tego robiæ w miejscu publicznym?!
- Panie w³adzo, ale to moja ¿ona - odpowiedzia³ facet.
- Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedzia³em - odrzek³ policjant.
- Prawdê mówi±c ja te¿ nie, dopóki pan nie za¶wieci³.
4,56
Jedzie m³ode ma³¿eñstwo samochodem. Przeje¿d¿aj± obok tirówek. ¯ona pyta:
- Kochanie, co tu robi± te panie i to tak ubrane?
- Robi± ludziom przyjemno¶ci za pieni±dze.
- A du¿o mo¿na na tym zarobiæ?
- Oj, bardzo du¿o, kochanie.
- To mo¿e i ja bym stanê³a? W koñcu dopiero co siê dorabiamy, auto na sp³acie, a czasy takie niepewne...
M±¿ unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak Ty nie masz nic przeciwko, to ja te¿ siê zgadzam.
- A co muszê zrobiæ? - pyta ¿ona.
- Stañ tu, ja stanê sto metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz - stówa i rób co trzeba. W razie w±tpliwo¶ci mów, ¿e musisz porozmawiaæ z menad¿erem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
¯ona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje siê samochód. ¯ona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Pan poczeka, muszê porozmawiaæ z menad¿erem.
¯ona biegnie do mê¿a i pyta:
- Józek, ale On mówi, ¿e ma tylko siedemdziesi±t. Zrobiæ to?
- Nie kochanie, nie mo¿emy od razu robiæ zni¿ek. Powiedz mu, ¿e za siedemdziesi±t to mu we¼miesz do rêki.
¯ona biegnie z powrotem i mówi, ¿e zrobi rêk± za siedem dych. Go¶æ siê zgadza, wyci±ga interes. Oczom ¿ony ukazuje siê instrument d³ugi a¿ do kolan klienta. ¯ona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszê porozmawiaæ z menad¿erem.
Biegnie zdyszana do mê¿a i wo³a:
- Józek, nie b±d¼ ¶winia, po¿ycz Mu te trzy dychy!
4,56
W pewnej rodzince by³ taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni wyje¿d¿ali do znajomych na noc, wiêc jedyny syn mia³ ca³± chatê woln± przez ca³y wieczór i noc. Wiec skwapliwie z tego korzysta³ sprowadzaj±c sobie swoj± dziewczynê i razem "figlowali" korzystaj±c z nieobecno¶ci starszych. A¿ pewnego piêknego dnia znajomych nie by³o w domu i rodzice z kwitkiem wrócili z powrotem i przy³apali m³odych (jak kto¶ to ³adnie uj±³) "in figlanti". Ch³opak przy³apany na "gor±cym" uczynku pomy¶la³ sobie : - O, cholera, mam za nied³ugo maturê, mia³em dostaæ samochód, uwa¿ali mnie za takiego porz±dnego, a tu co ? A trudno. Dziewczyna sobie my¶li : - Aj, mia³o byæ fajnie, mia³ mnie przedstawiæ rodzicom, mia³o byæ milo, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.*ê poznali. Ojciec sobie my¶li : - Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, ca³kiem niez³a d*.* ! A serce matki : - Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przecie¿ mu niewygodnie !
4,56
kawa³ nale¿y do kategorii
Szczyty
4,56
Dwóm przyjació³kom po d³ugich namowach, uda³o siê wreszcie przekonaæ
mê¿ów, ¿eby zostali w domu, a one same wychodz± na kolacje do
knajpy, ¿eby przypomnieæ sobie dawne czasy. Po zabawnie spêdzonym
wieczorze, dwóch butelkach bia³ego wina, szampanie i buteleczce
wódki opuszczaj± restauracjê ca³kowicie pijane! W drodze powrotnej
obie nachodzi nag³a potrzeba, mo¿e dlatego ze du¿o wypi³y. Nie
wiedz±c gdzie i¶æ siê wysikaæ, jedna mówi do drugiej:
- Wejd¼my na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie bêdzie.
Wchodz± na cmentarz, najpierw jedna ¶ci±ga majtki,sika, wyciera siê tymi
majtkami i oczywi¶cie je wyrzuca... Widz±c to, druga odrazy sobie
przypomina, ze ma na sobie drog± markow± bieliznê od mê¿a i szkoda
by j± wyrzuciæ. ¦ci±ga wiêc majtki, wk³ada je do kieszeni,sika i zrywa
kokardê z pierwszego lepszego wieñca, ¿eby siê podetrzeæ.
Na drugi dzieñ m±¿ pierwszej, dzwoni do mê¿a drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobra¿asz co siê sta³o! o koniec mojego ma³¿eñstwa!
- Dlaczego?
- Moja ¿ona wróci³a o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywali³em j± z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowa³a moja! Nie tylko
przysz³a pijana i bez majtek, ale mia³a w³o¿on± w ty³ek czerwon± kokardê z
napisem: NIGDY CIÊ NIE ZAPOMNIMY, £UKASZ, IGNA¦, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SI£OWNI
4,56
Te¶ciowa chcia³a sprawdziæ ziêciów, czy ja w ogóle lubi±. Postanowi³a, ¿e wskoczy do studni i bêdzie udawa³a, ¿e siê topi. Przygotowa³a sobie wszystko w studni.
Przyjecha³a pierwszy ziêæ, no to te¶ciowa buch do studni. Ziêæ podbiega, patrzy - te¶ciowa. Wyci±ga j± ze studni i odnosi do domu. Rano budzi siê, widzi przed domem malucha z napisem ,,od te¶ciowej dla ziêcia".
Przyjecha³ drugi ziêæ, te¶ciowa ten sam numer. Ziêæ ja ratuje. Rano wstaje, a tam polonez z napisem ,,od te¶ciowej dla ziêcia"
przyjecha³ trzeci ziêæ. Te¶ciowa stary numer. Ziêæ podbiega do studni, odcina linê, na której wisia³a te¶ciowa. Te¶ciowa siê topi. Ziêæ rano wstaje, a tam bmw z napisem ,,dla kochanego ziêcia - te¶æ".
4,56